MOTORYZACJANOWOŚĆSPOŁECZEŃSTWO

Użytkownicy kabrioletów opowiadają o swoich problemach.

Lato to najlepszy czas dla właścicieli kabrioletów. W końcu mogą nacieszyć się swoimi autkami bez dachu. Niestety korzystanie z kabrioletu związane jest z pewnymi niedogodnościami, które nie są znane innym użytkownikom szos. Przeprowadziliśmy w tej sprawie sondę. Oto co nam odpowiedzieli sami zainteresowani:


Jessica Pająk:

Trzecia żona patodewelopera Janusza Pająka.  

Boję się dachowania w kabriolecie, bo on nie ma dachu. Nie wiem, co się dzieje w takiej sytuacji. Głowa obija ziemię, gdy samochód się turla? Jeszcze bardziej od samego dachowania boję się, że jakiś nadgorliwiec zwróci uwagę na ten problem i w ogóle zakażą używania kabrioletów albo gorzej: każą jeździć w kasku. Nie po to mam kabriolet, żeby teraz chować moją piękną buzię. Ona jest jak diament, a kabriolet jak jego oprawa. Uważam, że powinni zakazać brzydkim ludziom jeżdżenia kabrioletami.


Stanisław Kowalski:

Były właściciel dwuhektarowej działki w Pruszkowie, którą sprzedał patodeweloperowi Januszowi Pająkowi.

Dla mnie jest najgorsze, jak kierowca samochodu, jadącego przede mną, włącza źle wyregulowane spryskiwacze. Zdarza się, że płyn dolatuje aż do mnie. Nie miło. Mam wrażenie, że inni kierowcy robią to specjalnie, z zazdrości. Żeby mi dokuczyć.


Janusz Pająk

Patodeweloper.

Odpierdolcie się ode mnie. Nie jestem żadnym patodeweloperem. Sprzedaję ludziom to, co chcą i mogą kupić. Gdyby nie chcieli kupować małych mieszkań, to by nie kupowali. Nie zmuszajcie ludzi do zakupu wielkich lokali. Oni mają różne potrzeby. Nie wszyscy mają bogatych rodziców, którzy mogą im kupić stumetrowy apartament. Są ludzie, którzy pracują w dużych miastach, a na weekend wracają do domu. Oni potrzebują sypialni na 4 dni. Wiecie skąd się bierze nagonka na tzw. patodeweloperów? To jest kampania oszczerstw finansowana przez duże firmy deweloperskie. Tłuste koty nie wytrzymują konkurencji. Nabudowali wielkich apartamentowców i dalej budują. Zamiast obniżyć ceny, łatwiej im jest zapłacić specjalistom od czarnego PR, żeby podburzali motłoch, którego sprawa w ogóle nie dotyczy. A kabrioletu nie mam, bo się boję że mi wrona nasra do środka.

Powiązane Artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button