NOWOŚĆPOLITYKA KRAJOWA

Miałeś chamie złoty róg …

A było tak dobrze …

Mentzen miał w sondażach pod 20%. Wystarczyło tylko ładnie się uśmiechać i pokazywać ludzką twarz, żeby dowieźć ten wynik do wyborów parlamentarnych, po których Konfederacja miałaby większość blokującą, a więc prawdziwą władzę. Trzeba było pokazywać format prezydencki: opanowanie, wielkoduszność, zakorzenienie w rzeczywistości. Należało kapitalizować wyciśnięcie Brauna. Mentzen mógł uwiekopomnić geniusz Korwina; wyjść poza jego ograniczenia; urzeczywisnić to, co w jego naukach jest ludzkie, mądre i potrzebne. Należało spokojnie budować potencjał medialny i robić czystki w organizacji (w tym dorżnąć narodowców, na których nikt nie czeka, więc nikomu ich nie będzie żal).

… a wyszło jak zawsze 🙁

Tymczasem Mentzen uwierzył, że może wygrać wybory prezydenckie. I zaczął się zachowywać jak żołdak, który odkrył grotę pełną złota i diamentów: chciał wziąć więcej niż może unieść. Po co w ogóle miałby wygrywać wybory prezydenckie? Zastanówcie się: czy gdyby został prezydentem, to kiedyś miałby prawdziwą władzę?

Czy może być gorzej?

Niestety może być gorzej. Boję się, że po pierwszej turze Mentzen nie skorzysta z okazji żeby siedzieć cicho i poprze Nowogrodzkiego vel Batyra, co sufluje Wipler.

Mam nadzieję, że Mentzen zrobi sobie kilka dni przerwy, żeby przemyśleć strategię i wdrożyć nową strategię. Gdyby się ukorzył przed Narodem i przeprosił za to, że będąc wszak jeszcze smarkaczem nachamił za grubo, to Naród by mu wybaczył, ukochał i uwierzył, że może być jego przywódcą w przyszłości.

Po co sie śpieszysz, po co sie śpieszysz
Przecież do końca życia mamy na to czas
Aby być sobą
Aby być sobą jeszcze

Powiązane Artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button