Ostatnio został wprowadzony zakaz zadawania prac domowych dla uczniów klas I – III oraz zniesienie obowiązkowych prac domowych dla klas IV – VIII. Toczą się prace nad odchudzeniem podstawy programowej. Pomysły te mogą wydawać się atrakcyjne dla wielu uczniów. Budzą jednak wątpliwości co do potencjalnych długoterminowych konsekwencji. Czy rzeczywiście większa ilość czasu wolnego po szkole przyczyni się do rozwoju pozytywnych aktywności u dzieci, czy też może stać się zaproszeniem dla problemów społecznych, takich jak powstawanie gangów i zorganizowanej przestępczości w przyszłości?
Mniej zadań do wykonania w domu oznacza mniej stresu dla uczniów i więcej czasu na aktywności pozaszkolne. Nieliczni wykorzystają to, aby pogłębiać własne zainteresowania, brać udział w dodatkowych zajęciach, czy bardziej kreatywnie spędzać czasu z rodzeństwem i przyjaciółmi. Nie oszukujmy się jednak, że będzie dotyczyć to większości dzieci. Pozostawione samym sobie przez rodziców (zmuszonych zarobkować) będą siedzieć z nosami w telefonach lub robić inne rzeczy, które są naturalne dla rodzaju ludzkiego (prokreacja, ustalanie hierarchii w stadzie, obżarstwo).
Istnieje ryzyko, że dużo więcej młodych ludzi zacznie przesiadywać na ulicach i przebywać w nieodpowiednich miejscach, narażając się na niebezpieczeństwo negatywnych wpływów środowiskowych. Mogą oni łatwo stać się łupem niewłaściwych wpływów, takich jak werbunek do gangów czy zaangażowanie się w nielegalne działania.
Większa ilość czasu wolnego po szkole przyniesie więcej problemów niż korzyści, przyczyniając się do wzrostu negatywnych zjawisk społecznych, takich jak powstawanie gangów i zorganizowanej przestępczości wśród młodych ludzi w przyszłości. Wizja ulic okupowanych przez bezstresowo wychowanych półanalfabetów, którzy bezkarnie terroryzują starszych ludzi i inne dzieci, realizuje się na naszych oczach. Boże miej nas w swej opiece.
